psycholog dziecięcy, pomoc okołoporodowa, rodzicielstwo, chustonoszenie

Dlaczego nie lubię kołyski?

W internecie znaleźć można sporo zdjęć dzieci noszonych w chuście w pozycji kołyskowej, czyli na leżąco. Przyznam, że nie pałam specjalną miłością do takiego sposobu noszenia. Oto, dlaczego nie lubię kołyski i nie polecam jej rodzicom.

Chusta jest narzędziem, które ma zabezpieczać dziecko na czas noszenia w bezpiecznej dla niego pozycji. Jeszcze nie raz przeczytacie tutaj to zdanie, ponieważ powtarzam je jak mantrę. Chusta powinna służyć rodzicowi i dziecku, a ponieważ zazwyczaj dziecko spędza w niej trochę czasu, warto zadbać o to, by nosić zdrowo i to zarówno dla malucha, jak i dla siebie.

O prawidłowej pozycji dziecka w chuście pisałam szczegółowo TUTAJ. Z artykułu tego wynika, że bezpieczna pozycja to taka, w której kręgosłup dziecka jest zabezpieczony przed niepożądanym przeciążeniem, układ nóżek sprawia, że wspierany jest rozwój stawów biodrowych malucha. Prawidłowo zawiązana chusta wspiera również właściwy rozkład napięcia mięśniowego w ciele dziecka. Jeżeli mamy taką możliwość, najlepiej jest wybierać wiązania symetryczne, czyli takie, w których dziecko ułożone jest w chuście symetrycznie. Jeśli stosujemy wiązania asymetryczne, musimy zadbać o to, by asymetria była naprzemienna (nosimy na zmianę na obu stronach). Dobrze by również było, aby wybrane wiązanie wspierało prawidłową postawę osoby noszącej.

Na kołyskę, czyli jak?

Kołyska jest sposobem noszenia, w którym całe dziecko schowane jest w chuście w pozycji leżącej (w poziomie lub lekko po skosie). Najczęściej kołyskę wykonuje się z chusty tkanej kółkowej lub z chusty elastycznej. Można tak jednak nosić również w chuście tkanej wiązanej. Oprócz tego na rynku dostępne są także inne gotowe rozwiązania, które bez dużej przesady przypominają torby na dzieci, które przewiesza się przez swoje jedno ramię.

Wydaje się, że kołyska może być dobrym rozwiązaniem dla najmniejszych dzieci – wcześniaków lub noworodków. Noszenie ich w pozycji leżącej wzbudza zaufanie, bo przecież w naszym społeczeństwie od lat króluje pogląd, że dzieci powinny LEŻEĆ.

KolyskaŹródło zdjęcia: didymos.de

Na czym polega problem z kołyską?

Prześledźmy wspomniane wyżej cechy prawidłowej pozycji dziecka w chuście i skonfrontujmy je z pozycją kołyskową:

1. Kręgosłup dziecka jest zabezpieczony przed niepożądanym przeciążeniem.

TAK. Możemy uznać, że kołyska, w której dziecko znajduje się w pozycji horyzontalnej, odciąża kręgosłup dziecka, aczkolwiek pojawia się tu jeden problem. Dziecko umieszczone w pozycji kołyskowej ma tendencję do obracania się brzuchem w stronę rodzica. Ma to o tyle znaczenie, że jeśli całe ciało dziecka schowane jest w chuście, jego kręgosłup może wyginać się wówczas bocznie (jak w skoliozie wczesnodziecięcej). Warto unikać stosowania takiej pozycji przez dłuższy czas.

skolioza

Źródło zdjęcia: skolios.pl

2. Wspierany jest rozwój stawów biodrowych malucha.

NIE. Taki sposób noszenia jest niekorzystny z punktu widzenia rozwoju stawów biodrowych dziecka. Występuje tu całkowity brak odwiedzenia nóżek, które są wręcz dociskane do siebie.

Dla prawidłowego rozwoju stawów biodrowych ważne jest odpowiednie zgięcie i odwiedzenie nóżek, dzięki którym głowa kości udowej naciska na centralną część panewki stawu biodrowego (pozycja „żabki”). Pod wpływem tego nacisku rozpoczyna się proces kostnienia stawu oraz całej niedojrzałej miednicy dziecka.

Według Międzynarodowego Instytutu ds. Dysplazji Bioder każdy sprzęt lub sposób noszenia, w którym unieruchamiamy kończyny dolne dziecka w niezdrowej dla nich pozycji, należy rozpatrywać jako potencjalnie szkodliwy dla rozwoju bioder, a więc mogący powodować lub przyczyniać się do rozwoju dysplazji lub zwichnięć stawów.

hip dysplasiaJeśli nie mamy pewności, że stawy biodrowe dziecka rozwijają się prawidłowo, wybierzmy inne wiązanie.

3. Wspierany jest właściwy rozkład napięcia mięśniowego w ciele dziecka.

NIE. W klasycznej pozycji kołyskowej dziecko ma stopy schowane w chuście. Jeżeli pod swoimi stopami czuje ono podparcie (w tym wypadku napiętą chustę), wyzwala napięcie mięśniowe, a więc „spina się”. Taka nieustanna stymulacja może niekorzystnie wpływać na rozkład napięcia mięśniowego u dziecka.

4. Ułożenie ciała dziecka jest symetryczne.

NIE. Pozycja kołyskowa wymusza asymetrię. Nie jest to oczywiście duży grzech, ale jeśli nosimy asymetrycznie, musimy pamiętać o tym, by zmieniać strony, czyli stosować asymetrię naprzemienną. Ma to znaczenie zarówno dla rozwoju psychoruchowego dziecka, jak i dla naszego kręgosłupa.

5. Wiązanie wspiera prawidłową postawę osoby noszącej.

NIE. Kołyska jest wiązaniem asymetrycznym, a więc nierównomiernie obciąża kręgosłup rodzica. Dodatkowo, ze względu na ułożenie dziecka bokiem do rodzica, następuje znaczne przesunięcie środka ciężkości do przodu. Jednym słowem – istnieją wygodniejsze wiązania, w których ciężar dziecka jest dla rodzica mniej odczuwalny.

 

Podczas układania dziecka w chuście w pozycji kołyskowej należy zwrócić szczególną uwagę na to, by broda dziecka nie była przywiedziona zbyt mocno do klatki piersiowej, ponieważ może to utrudniać oddychanie. Nadmierne przygięcie głowy może prowadzić do asfiksji, czyli ostrej niewydolności oddechowej, grożącej tragedią. Jeżeli nosimy dziecko w pozycji kołyski, powinniśmy mieć możliwość stałej kontroli wzrokowej nad nim.

Wybór sposobu noszenia dziecka należy do rodziców. Opanowanie każdego wiązania wymaga jednak pewnego czasu i praktyki. Być może warto od początku zainwestować w naukę wiązań, które wystarczą na dłużej. Noszenie w pozycji kołyskowej dziecka powyżej 6-8 tygodnia życia staje się problematyczne.

Follow my blog with Bloglovin


Related Posts

Nosidełka dla dzieci – rodzaje i różnice

Nosidełka dla dzieci – rodzaje i różnice

Na rynku gadżetów dziecięcych roi się od różnych sprzętów służących do noszenia maluchów. Wśród nich znajdują się różnej maści nosidełka dla dzieci. W tym wpisie chciałabym przedstawić podstawowe ich rodzaje oraz podpowiedzieć, jakie rodzaje nosideł są warte zakupu. Uwagi wstępne: 1. W przypadku niemowląt, które nie opanowały […]

Nosidło dla dzieci Storchenwiege Babycarrier

Nosidło dla dzieci Storchenwiege Babycarrier

Jeśli jesteście na etapie wyboru pierwszego nosidła dla swojego dziecka, przeczytajcie koniecznie o niemieckim nosidle Storchenwiege Babycarrier (model produkowany od 2015 roku). Dzieci zaczynają być noszone na różnym etapie wiekowym. Duża część rodziców sięga po chusty tkane, które są narzędziem najbardziej uniwersalnym, świetnie sprawdzającym się […]