Jeśli jesteście na etapie wyboru pierwszego nosidła dla swojego dziecka, przeczytajcie koniecznie o niemieckim nosidle Storchenwiege Babycarrier (model produkowany od 2015 roku).
Dzieci zaczynają być noszone na różnym etapie wiekowym. Duża część rodziców sięga po chusty tkane, które są narzędziem najbardziej uniwersalnym, świetnie sprawdzającym się zarówno w przypadku noworodków, jak i większych dzieci. Jest to zdecydowanie najbardziej optymalne rozwiązanie dla niemowląt, które nie potrafią jeszcze samodzielnie siadać. W późniejszym okresie mamy nieco większe pole do manewru. Jako doradca noszenia uczę rodziców bezpiecznego noszenia dzieci w chustach, jednak wcale nierzadko dobieram dla nich również nosidła.
Wydawałoby się, że wybór nosidła nie powinien nastręczać żadnych kłopotów. Wiele z nich wygląda podobnie, a producenci zachwalają swoje produkty jako uniwersalne – mają one nadawać się dla dzieci od urodzenia i służyć nawet kilka lat. Warto być ostrożnym i zweryfikować tego typu zapewnienia przed podjęciem decyzji zakupowej. Fantastycznie jest, jeśli możemy nosidło obejrzeć i przymierzyć przed zakupem. Żadne nosidło nie jest, niestety, tak uniwersalne jak chusta. Preferencje rodziców bywają bardzo różne, a dzieci przyjmują różną pozycję w zależności od swojego etapu rozwojowego oraz rodzaju nosidła. Nie każde nosidło będzie się nadawało dla danej pary rodzic-dziecko.
Jeżeli potrzebujemy nosidło dla dziecka, które nie ukończyło jeszcze 1. roku życia, mamy kilka możliwości do wyboru. Obiecałam Wam kiedyś wpis na ten temat i zdradzę Wam, że już się tworzy, a tymczasem chciałam Wam przedstawić nosidło, z którym mam najwięcej pozytywnych doświadczeń. Żałuję, że nie odkryłam go wtedy, kiedy moje dzieci były w wieku niemowlęcym, ponieważ z pewnością uniknęłabym kilku problemów, od których trudno uciec podczas używania standardowych nosideł. Storchenwiege Babycarrier, bo o nim mowa, świetnie odpowiada na potrzeby niemowląt oraz małych dzieci (producent deklaruje, że można w nim nosić dzieci do osiągnięcia przez nie wagi 15 kg). Ma szereg cech, które wyróżniają go na tle innych popularnych nosideł dla dzieci. Jakie to cechy?
1. Jest nosidłem miękkim, wykonanym z tkaniny skośno-krzyżowej – takiej samej jak w dobrych chustach do noszenia dzieci. Właściwości tej tkaniny sprawiają, że nosidło świetnie dopasowuje się do dziecka. Pozycja dziecka jest dobrze podtrzymywana, bez względu na czas noszenia. Nosidło jest bardzo solidnie wykonane, a kolory nie odbarwiają się mimo upływu czasu.
2. Nosidło ma płynną regulację szerokości panelu przy nóżkach. Jest to szczególnie przydatne w pierwszym roku życia dziecka, ponieważ dzieci rosną wtedy bardzo dynamicznie. Jeżeli nosidło ma panel o stałej szerokości (w tej grupie znajduje się zdecydowana większość nosideł dostępnych na rynku), jego użytkowanie w praktyce wygląda tak, że początkowo nosiło jest zbyt szerokie i nóżki dziecka są zbyt silnie odwiedzione na boki, potem przez krótki czas nosidło ma optymalne wymiary, a następnie staje się za małe. O tym, jak odwiedzenie nóżek wpływa na całościową pozycję noszonego dziecka, pisałam TUTAJ. Odwiedzenie nóżek na boki generalnie jest korzystne, ale jeśli jest ono zbyt duże, przyczynia się do nadmiernego wyprostu kręgosłupa dziecka, co nie jest dla niego ani wygodne, ani zdrowe.
W przypadku Storchenwiege Babycarrier problem optymalizacji szerokości panelu nie istnieje. Nosidło rośnie wraz z dzieckiem.
3. Nosidło posiada płynną regulację szerokości panelu przy główce dziecka. Dzięki temu możemy uzyskać dobrą stabilizację odcinka szyjnego kręgosłupa dziecka oraz utrzymać główkę w osi ciała – również wtedy, gdy dziecko śpi.
4. Mamy możliwość skrócenia boków nosidła dzięki sznurkom zaopatrzonym w stopery. Zyskujemy dzięki temu poprawę stabilizacji bocznej dziecka, któremu nie grozi przesuwanie się tułowia po całej szerokości panelu. Dziecko jest lepiej opatulone przez materiał nosidła. Nie raz przekonałam się naocznie, jak duże ma to znaczenie – zwłaszcza w przypadku dzieci, które dopiero nauczyły się siadać i wciąż sprawiają wrażenie nieco chwiejnych 🙂 oraz w przypadku dzieci, które urządzają sobie w nosidle drzemki.
5. Miękki, niewypełniony, zapinany na bezpieczną klamrę pas biodrowy. Dzięki niemu nosidło może lepiej dopasować się do pozycji dziecka i nie narzuca mu niekorzystnego, bardzo dużego odwiedzenia nóżek. W przypadku nosideł ze sztywnym pasem biodrowym (większość na rynku) dziecku trudniej jest odsunąć pupę od ciała rodzica – dziecko może sprawiać wrażenie rozpłaszczonego na ciele rodzica, a wiemy, że nadmierny wyprost nie jest dla niego przyjemny.
6. Miękkie wypełnienie panelu przy nóżkach dziecka, które poprawia jego komfort w czasie noszenia.
7. Dobrze wypełnione, wiązane pasy naramienne. Dzięki nim nosidło pasuje na rodziców o bardzo różnych gabarytach. Podnoszą komfort noszenia.
Jestem zdania, że dla dzieci przed ukończeniem 1. roku życia nosidła wiązane są najbardziej optymalnym rozwiązaniem. W przeciwieństwie do klasycznych nosideł klamrowych, w których szelki wszyte są do panelu w połowie jego wysokości i po zaciągnięciu których dziecko otrzymuje stymulację do wyprostu, nosidła wiązane nie dają takiego efektu. Pasy naramienne biegną z naszych pleców pod pupę dziecka i nie przeszkadzają dziecku w przyjęciu wygodnej pozycji.
8. Zdejmowane opaski na pasach naramiennych, które poprawiają dziecku widoczność. Dziecko może swobodniej rozglądać się na boki, ponieważ nie przeszkadzają mu szerokie pasy naramienne.
9. Przyszyty na stałe kapturek. Nie ma szans, by go zgubić 🙂 Można go zwinąć na karku dziecka lub w razie potrzeby przykryć nim głowę dziecka i zapiąć z wykorzystaniem klamerek na pasach naramiennych.
10. Zdejmowany chest-belt, pomocny w czasie noszenia dziecka na plecach. Zapobiega zsuwaniu się pasów z ramion osoby noszącej (odciąga pasy od dołów pachowych).
Omawiany model nosidła Storchenwiege Babycarrier pojawił się na rynku w 2015 roku. Posiada szereg udoskonaleń w stosunku do poprzedniego modelu, ale wiedzcie, że oba modele są godne uwagi. Jeśli traficie na rynku wtórnym na starszy model, nie wahajcie się. Czym różni się starszy model Storchenwiege Babycarrier od modelu 2015?
– ma dwustopniową regulację wysokości panelu (mam głęboką nadzieję, że producent kiedyś do tego wróci),
– nie posiada miękkich wypełnień przy nóżkach dziecka,
– nie posiada regulacji szerokości panelu przy główce dziecka,
– nie posiada opasek na pasach naramiennych,
– nie posiada chest-beltu,
– kapturek jest inaczej wszyty oraz inaczej się go zaczepia na pasach naramiennych.
SPECYFIKACJA TECHNICZNA NOSIDŁA
Wymiary nosidła:
– maksymalna szerokość panelu przy nóżkach dziecka: 38,5 cm
– wysokość panelu bez pasa biodrowego: 37 cm
– maksymalna szerokość panelu przy główce dziecka (mierzona pomiędzy pasami naramiennymi): 24 cm
– szerokość pasów naramiennych: 8,5 cm z możliwością zwężenia przy pomocy dołączonych opasek
– maksymalny obwód pasa osoby noszącej przy maksymalnym rozwinięciu panelu: ok. 150 cm
– minimalny obwód pasa osoby noszącej przy maksymalnym rozwinięciu panelu: ok. 67 cm
UWAGA!
Czasem zdarza się, że osoby bardzo szczupłe mają kłopot z zaciśnięciem pasa biodrowego przy maksymalnie rozwiniętym panelu nosidła. Producent radzi wówczas, aby zdjąć z pasa biodrowego elementy wskazane na poniższym zdjęciu strzałkami:
Zyskujemy wówczas kilka dodatkowych centymetrów i pas biodrowy wygląda wówczas tak:
Przy moich 67 cm w pasie oraz 91 cm w biodrach przygotowany w ten sposób pas biodrowy pasuje na mnie idealnie.
Jeżeli rozważacie zakup pierwszego nosidła dla swojego Malucha, myślę, że Storchenwiege Babycarrier jest propozycją wartą rozważenia. Moim zdaniem to nosidło znajduje się w czołówce nosideł dla dzieci. Świetnie sprawdza się w przypadku niemowląt, dla których dobre dopasowanie nosidła jest szczególnie istotne, ale poniesie również większe dziecko. Z moich doświadczeń wynika, że nosidło to całkowicie otula plecy dzieci noszących ubranka w rozmiarach do 80-86. Na poniższym zdjęciu chłopczyk noszący ubranka 86:
Zdjęcie dzięki uprzejmości Aleksandry Flisak-Sadowskiej
Nie jest to produkt, który warto kupować specjalnie dla starszaka (przy większych i cięższych dzieciach wygodniej nam będzie w nosidłach z dobrze wypełnionym pasem biodrowym), ale jeśli nie nastawiamy się na długie wędrówki, to Storchenwiege Babycarrier sobie poradzi.
Nosidło Storchenwiege Babycarrier można kupić na przykład TU.